piątek, 31 lipca 2020

dot.: Pozew sądowy dot.: ponowne strzały i polowanie na terenie miasta Zielona Góra

Do Urząd Miasta Zielona Góra

List w sprawie pozwu przesłanego drogą elektroniczną

Dzień dobry, 
9 lipca z RDOS otrzymałem pismo o przekazaniu zarzutów do organizatora polowania tj. Urząd Miasta Zielona Góra. Ponadto nie pytali się Państwo nas mieszkańców o zdanie. Płacimy podatki za to by mieszkać w sąsiedztwie lasów i kupiliśmy parcele na osiedlu sportowo-rekreacyjnym. Nie mam wrażenia by większość moich sąsiadów była przeciwko dzikom. Poszkodowany sąsiad nie ma nawet płotu przez co zwierzęta żywią się jego plonami- mi zaś przeszkadza to że ktoś strzela do dzikich zwierząt w parku koło którego mieszkam. 
 Myśliwi nie powinni ponadto być sędziami we własnej sprawie. 
Pozdrawiam 
Adam Fularz 
Redakcja Polish News Agency


W dniu piątek, 31 lipca 2020 Maria Pięta <M.Piet na serw. um.zielona-gora.pl> napisał(a):
 
Zielona Góra, 31 lipca 2020 r.
 
Skarżący: Adam Fularz
 
W nawiązaniu do złożonego pozwu sądowego wzywam Skarżącego do wskazania kiedy złożył do Prezydenta Miasta Zielona Góra wniosek o udostępnienie informacji publicznej w zakresie polowań.
 
Wnioski o udostępnienie informacji publicznej złożone w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej składane do Prezydenta Miasta Zielona Góra są rejestrowane i rozpatrywane przez Biuro Miejskich Rzeczników.
Takiego wniosku Biuro nie otrzymało.
Pytanie zatem brzmi dlaczego Skarżący wskazuje Urząd Miasta Zielona Góra w kontekście bezczynności w udzieleniu odpowiedzi na wniosek.
 
Skargę na bezczynność Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim w zakresie braku odpowiedzi na wniosek złożony w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej należy skierować do ww. Dyrekcji, a nie do Prezydenta Miasta Zielona Góra.
 
Wobec powyższego żądam wyjaśnień w trybie pilnym.
 
Maria Pięta
Kierownik
Biura Miejskich Rzeczników
 
 
 
 
 
 


--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Pozew sądowy do RDOŚ dot.: ponowne strzały i polowanie na terenie miasta Zielona Góra

Pozew sądowy 

Zielona Góra, 31.07.2020

Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego

Za pośrednictwem
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim
Skarżący
Agencja Prasowa Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
Dolina Zielona 24a
65-154 Zielona Góra



Skarga na bezczynność RDOŚ

w przedmiocie nieudostępnienia informacji publicznej dotyczącej polowania w terenie zabudowanym i ponownych strzałów w terenie zabudowań

W imieniu agencji prasowej na podstawie art. 3 par. 2 pkt 8) p.p.s.a wnoszę skargę na odmowę urzędu w przedmiocie nieudostępnienia w wymaganym terminie informacji publicznej.
Zarzucam naruszenie przepisów art. 61 ust 1 i 2 Kostytucji RP i art.1. ust. 1 w związku z art 10 ust. 1. i art. 13 ust. 1 ustawy z dn. 6.9.2001 o dostępie do informacji publicznej. Zarzucam narażanie mnie przez RDOS na niebezpieczeństwo większe niż spotkanie jakiegoś "nieuprzejmego" dzika co dotychczas nie nastąpiło w mojej okolicy. Zarzucam też że organizator polowania nie powinien sam decydować o polowaniu z uwagi na konflikt interesów- we władzach miasta i w radzie miasta są myśliwi chcący polować na zwierzęta parkowe z mojej okolicy. 

Zarzucam stronniczość. Decyzję o sensie polowania powinien podjąć podmiot bezstronny. Myśliwi z Urzędu Miasta, z władz miasta (nawet Przew., Miejskiej Komisji Wyborczej to czynny myśliwy) są stronniczy. Tylko jeden z radnych sam mówił o sobie że jest "dzikiem" i nie był z tej decyzji o odstrzale dzików zadowolony. W ogóle nikt nie pytał mieszkańców z mojego osiedla- być może większości mieszkańców dziki nie przeszkadzają. Na polowaniu zależy myśliwym z władz miasta, a głos mieszkańców nie był wzięty pod uwagę. 

Wnoszę o:
1) Zobowiązanie strony przeciwnej do wykonania czynności w zakresie udostępnienia informacji publicznej w postaci odpowiedzi na zarzuty- zgodnie z wnioskiem agencji prasowej w postaci zapytania prasowego 
2) zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych

Uzasadnienie

Za pomocą poczty elektronicznej złożyłem w urzędzie RDOS wniosek - pismo przedsądowe dotyczące odstrzału zwierząt w okolicy redakcji, na obszarze gdzie codziennie rano biegam uprawiając jogging. Wnosiłem o odpowiedź. Mój wniosek wpłynął. Do dnia wniesienia skargi mój wniosek- zapytanie- nie został wykonany, do dnia wniesienia skargi została mi doręczona jedynie informacja iż mój list przekazano do organizatora polowania. Pragnę nadmienić że żądana przeze mnie informacja jest informacją nieskomplikowaną i zawiera zarzuty wobec organizatora polowania co do sensu tychże polowań. W tych okolicznościach wnoszę jak na wstępie.

Adam Fularz
Polish News Agency, Wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, 65-154 Ziel. Góra

Wygenerowano elektronicznie, nie zawiera pieczęci i odręcznego podpisu

W załączeniu:
kopia zapytań prasowych oraz skarga na strzały w okolicy redakcji



Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim

ul. Jagiellończyka 13

66-400 Gorzów Wielkopolski


Skarga redakcji na PONOWNE oddawanie strzałów w terenie zabudowanym w okolicy redakcji i wezwanie do wypłaty odszkodowania z tytułu zaniechań RDOS


Szanowni Państwo, 
Jestem niezadowolony że wokół redakcji przy ulicy: Szwajcarskiej, Wyspiańskiego, trwa polowanie, na terenie zabudowanym. Codziennie tam biegam lub spaceruję. Proponuję aby RDOS wypłacił mi z tego tytułu odszkodowanie bowiem nie odpowiedziano nawet na wcześniejsze listy. Dopuścił bowiem do ponownego strzelania w mojej okolicy. Proszę o ustosunkowanie się do wezwania do wypłaty odszkodowania z tytułu zaniechań RDOS.

Nie wiadomo kiedy owe polowanie trwa, w jakich godzinach oddawane są strzały do zwierząt parkowych. Jacyś ludzie na żądanie prezydenta miasta, osoby bardzo kontrowersyjnej, mającej się za stojącą ponad prawem i nie odpowiadającej na pisma w sprawie tych polowań, dokonują odstrzału zwierząt w parku miejskim "Park Poetów" koło mojej redakcji. Czuję się zastraszony gdy idę do parku. Rzekomo jacyś ludzie składali skargi na te zwierzęta parkowe, dziki, ale mi nie przeszkadzały te zwierzęta tam obecne, narzekała zaś moja sąsiadka u której te 30 dzików bytowało na ogrodzie, a sarny wyjadały jej plony z ogrodu (przy ul. Źródlanej). Nie miała ona nawet płotu od strony skarpy. To jedyna osoba której skargi osobiście słyszałem. Na jej ogrodzie mieszkają ponadto lisy ale ich się nie bała.

Składam skargę na ponowny odstrzał na terenie zabudowanym w okolicy mojej redakcji. Wnoszę o uregulowanie prawne strzelania między budynkami. Już raz pisałem list w sprawie, który wówczas opublikowałem i który dołączam.



Z wyrazami szacunku,
Adam Fularz
Polish News Agency
Zielona Góra, ul. Dolina Zielona 24a, 65-154


Załącznik:
poprzedni list

20 godzin temu byłem w lesie. 


W oko błysnął mi promień lasera z celownika. 


Na nosie zobaczyłem czerwone światło lasera ze sztucera.

czw., 25/01/2018 - 22:57

List do polityków

Drodzy Państwo,
20 godzin temu, w tą noc, byłem w lesie miejskim. Coś co miało być romantycznym spacerem w świetle księżyca do zabytkowego pomnika, skończyło się moją paniką. Oto- w oko błysnął mi promień czerwonego laseru z celownika jakiejś strzelby. Na swoim nosie i na twarzy dostrzegłem czerwone światło celownika. 

Wracaliśmy z wesela polsko-brazylijskiego na statku w pobliskim porcie. Noc była gwiaździsta. Jadąc drogą z portu rzecznego do miasta, szukaliśmy odpowiedniego pobocza by stanąć, bowiem dziś już rzadko można oglądać gwiaździste niebo. Wreszcie po licznych przymiarkach do postoju wybraliśmy wjazd do szkoły psów przy ul. Poznańskiej, między dzielnicami Chynów i Zawada. Cel tegoż postoju- to nocne zwiedzanie pomnika przy ulicy Poznańskiej, pomysł który pojawił się nagle. 

Idąc leśną drogą wzdłuż asfaltowej szosy przez jakieś 30 metrów, drogą do pomnika, nie byliśmy świadomi, że trwa tutaj polowanie, zresztą nic i nigdzie nie pisało. Szliśmy po ciemku, świecąc z rzadka latarką. Doszliśmy po około minucie do stojącego przy asfaltowej ulicy Poznańskiej wysokiego na ok.10 metrów pomnika. 

Stoję przed pomnikiem i patrzę na odpadający cement z ozdobnego - niby to winogrona, które- jak żartowano- miały być symbolem "wielkich jaj" jakiegoś dygnitarza sprzed lat który owe pomniki kazał budować przy wjeździe do miasta. Wtem- w moje oko błysnął czerwony promień lasera. Nie, nie pomyliłem się, i rozpoznałem to dobrze, bo było zupełnie ciemno i nic innego nie świeciło. Po lesie szliśmy wszak po ciemku. To był promień czerwonego laserowego światła od strony lasu, a byliśmy ok. 3,5 metra od skraju pobocza ulicy Poznańskiej. Na swoim nosie także dostrzegłem czerwone światło lasera. Skryłem się za pomnikiem. Wróciliśmy już inną drogą, poboczem ul. Poznańskiej, mimo tego że moi współtowarzysze dziwili się mojemu uporowi w wyborze spaceru szosą. 

Polowania na terenie miast, w nocy, w miejscu gdzie ktoś mógłby chcieć w środku nocy zatrzymać samochód i udać się na romantyczny spacer pełen widoków rodem z obrazów Caspara Davida Friedricha- to już przesada. Odebrali nam Państwo część wolności- wolności do spaceru w lesie na przykład wieczorem lub nocą, wolności do jeżdżenia po lesie szybko rowerem do downhillu (przy większej prędkości ktoś może nie dostrzec kartek z informacją o polowaniu, jeśli jeszcze je ktoś kto poluje- je rozlepia). 

To nie jest fajne gdy - kilka czy kilkanaście dni po wejściu nowego prawa w życie- udają się Państwo na spacer do lasu, z przestrachem widzą na swoim nosie czerwone światło lasera, a następnego dnia myślą z przestrachem- czy był to przypadek? A jeśli ten ktoś by strzelił? Czy ów myśliwy mierzący do was w środku nocy- cokolwiek widział? Czy w czerwonym świetle lasera rozpoznał że jesteście człowiekiem? Czy aby- miał dobry wzrok? A może uratowało was tylko to że natychmiast czmychnęliście za ów 10-metrowy betonowy pomnik pośrodku lasu miejskiego? A cóż, gdyby owego pomnika- tam nie było? Zastanawiacie się, czy aby- ktoś was może próbował zastrzelić celowo i specjalnie. Ale tą myśl odrzucacie- to byłoby trudne, ponieważ- stanęliście w przypadkowym miejscu, nagle, i jakby ktoś przejeżdżając, zatrzymał się w pobliżu aby was zastrzelić, to dostrzeglibyście to, bo trudno tak bezszelestnie nagle pojawić się w nocy w miejscu gdzie przypadkowo się zatrzymaliście i przebywaliście może z 5-8 minut. 

To nie jest miłe gdy ktoś do was mierzy z broni i widzicie w oku błysk laserowego światła, po czym -natychmiast chowacie się za postument. To wy, politycy- przecież- zmieniliście prawo i tego typu incydenty nie tylko są możliwe, ale po prostu mają miejsce i ja byłem tego ofiarą. 

Niechętnie zajmuję stanowisko w sprawie politycznej, jaką jest pozyskiwanie mięsa dzikożyjących zwierząt dla celów konsumpcji. Rzeczniczka organizacji osób zabijających dzikożyjące zwierzęta wyjaśniła wczoraj powody ich masowego zabijania. Wywołało to lawinę komentarzy, choćby takich że natura reguluje się sama, są na przykład wilki, które zabijają zwierzynę dziką, i nie muszą tego robić myśliwi. Jeden z komentarzy do wypowiedzi tej rzeczniczki amatorów dzikiego mięsa przytoczę, bo jest zabawny:

""U mnie w kuchni jest tylko dziczyzna" - mówi pani Diana Piotrkowska. Ten wywiad sprawił, że odrobinę zacząłem ją rozumieć. U mnie w kuchni od 25 lat również nie ma mięsa zwierząt hodowlanych (dodatkowo, nie ma również dziczyzny, ale to już mały pikuś). Stąd doskonale rozumiem problemy życia codziennego pani Piotrkowskiej. Jedzie na szkolenie - musi się dopytywać: "a czy ta zupa na pewno jest na dziczyźnie? nie ma w niej ani odrobiny mięsa z hodowli?". Czeka na dworcu na pociąg i chce zjeść zapiekankę: "przepraszam, czy na tej zapiekance nie ma na pewno ani odrobiny mięsa zwierząt hodowlanych?". W hotelu na śniadanie dostaje serek topiony: "przepraszam, czy szynka w tym serku na pewno jest z dzika?". Znam z autopsji to krążenie po różnych restauracjach na wakacjach: "dzień dobry, czy u Państwa są w menu jakieś smaczne dania ale bez mięsa zwierząt hodowlanych?". Dziecko głodne, a nawet w pizzerii nie mają dziczyzny ani białego mięsa z upolowanej kaczki. Można wozić ze sobą pojemniczek z jedzeniem i prosić o podgrzanie w mikrofalówce, ale patrzą na Ciebie jak na głupka. Nawet jak się wchodzi do cukierni, to trzeba się upewniać, czy ciasto przypadkiem nie galaretką zrobioną z żelatyny z hodowanych na wielkich fermach świń." (komentarz który cytuję jest anonimowy, bo autor wygłosił go prywatnie).

Adam Fularz, 25 stycznia 2018, godzina 22.57


---------- Forwarded message ---------
Od: Adam Fularz <Adam@wieczorna.pl>
Date: czw., 30 lip 2020 o 12:11
Subject: Ponaglenie przed pozwem sądowym do RDOŚ dot.: dziki na terenie miasta Zielona Góra
To: Sekretariat RDOŚ <sekretariat.gorzowwlkp@rdos.gov.pl>


Ponaglenie do RDOŚ dot.: dziki na terenie miasta Zielona Góra

Dzień dobry, 
Szanowni Państwo,
Ponaglam o odpowiedź, która nie wpłynęła w terminie wyznaczonym przez przepisy KPA. Redakcja chciałaby w efekcie skierować sprawę do sądu, proszę o wskazanie podmiotu za pośrednictwem którego prześlę pozew sądowy, w związku z ogłoszonym odstrzałem tych zwierząt w okolicach mojego miejsca zamieszkania. 

Dodam że widywałem je dość często i nie były to zwierzęta agresywne wobec ludzi. Nie usuwały się za bardzo z drogi przed ludźmi gdy codziennie rano biegałem, być może to przeszkadza spacerującym? Nie wiem. 

Przypomnę że przy skejtparku mieszka podobne zwierzę z pokrewnego gatunku i chodzi wolno wśród ludzi, jako hodowlane, mające właściciela. Gdy mu się podstawi nogę, gryzie w buta. Wołane po imieniu, merda ogonkiem. 

Mam wrażenie sporej przesady w zachowaniu władz miasta ZIel. Góra. Dzisiaj otrzymałem list w którym osoby z tegoż Urzędu Miasta odmawiają odpowiedzi w trybie prasowym, podważają czy w ogóle jestem wydawcą i czy prowadzę media (mając ich dość wiele). Sądzę że sąd rozwiąże ten konflikt, proszę o wskazanie podmiotu za pośrednictwem którego wniosę pozew w sprawie. 

z wyrazami szacunku,
Adam Fularz
wydawca

czw., 9 lip 2020 o 14:33 Sekretariat RDOŚ <sekretariat.gorzowwlkp na serw. rdos.gov.pl> napisał(a):

Dzień dobry,

 

W załączeniu przesyłam skan pisma w Pana sprawie.

 

 

Pozdrawiam,

Natalia Wasilewska

Specjalista ds. administracyjnych i obsługi sekretariatu

Wydział Organizacyjno-Finansowy

 

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim

ul. Jagiellończyka 13

66-400 Gorzów Wielkopolski

tel.: +48 887-101-300

fax.: +48 95 71-25-045(..)

 

Spełniamy wymagania systemu ekozarządzania i audytu (EMAS)

Zarządzamy urzędem efektywnie, oszczędnie i prośrodowiskowo

 

 

 

 



-- www.zielonogorska.pl

List do RDOS

do RDOS Gorzów, oraz RDOS O/Zielona Góra

Wezwanie przedsądowe w związku z naruszeniem praw oswojonych zwierząt parkowych w mieście Zielona Góra  (osiedle Dolina Luizy, os. Zdrojowe)

Szanowni Państwo, 
Niedawny koniec pandemii spowodował, że mieszkańcy nagle ocknęli się w mieście po którym spacerują dziki.

Wezwanie

Wzywam do natychmiastowego wstrzymania odstrzału oswojonej zwierzyny parkowej z parku miejskiego "Dolina Gęsnika" w pobliżu biura redakcji. Jak sadzę, mieszkańcy wnoszą do władz miasta o odstrzał dzików z powodów:

a) ekonomicznych. 

Przy ulicy Źródlanej mieszkańcy od strony "Zastalu" nie mają ogrodzęń, plotów. Sarny i dziki od dawna podjadają im plony z ogródków oraz ryją w ziemi w poszukiwaniu larw. 
Poprzednio odstrzelono jednego żyjącego w tej śródmiejskiej dolinie dzika, co odbiło się skandalem w naszej dzielnicy. Mieszkańcy wspólnot mieszkaniowych przy ulicy Strumykowej byli niezadowoleni że dziki wyjadają ze skipów (śmietników) żywność, a same śmietniki były niezabezpieczone. Mieszkańcy wspólnoty przy ul. Strumykowej i Zdrojowej musieli ze swoich środków zbudować płoty od strony parku miejskiego. 

b) obaw o poturbowanie

Dziki mogą co najwyżej poturbowac przechodniów, co potwierdzają indagowani leśnicy. Odbyłem rozmowę z leśnikiem podczas konferencji prasowej w Zaborze w dniu 25.6.2020. Usłyszałem że nie ma żadnego zagrożenia życia ludzkiego od takich zwierząt, a więc nie ma podstaw prawnych na ich zabijanie na terenie parków miejskich, tylko z powodu czyichś nie zawsze racjonalnych obaw.
  
c) obaw przed stadem zwierząt

 Dzik jest zwierzęciem stadnym, trudno więc wymagać od niego aby chodził w pojedynkę. Pojawienie się stada, jak donosiły media- nawet przy przystanku Centrum, przy Galerii Graffit  ( jednorazowa jak do tej pory sytuacja ) jest bardziej ciekawostką, pożywką dla mediów ogólnopolskich, niż relanym zagrożeniem czyjegoś życia. Normalnie ta osowjona kolonia pojawia się co najwyżej w:
  • Park Wagmostaw, 
  • Park Dolina Gęśnika, 
  • Park Dolina Luizy, 
  • Park Poetów, 
miejsca te stanowią korytarz ekologiczny w którym bytują inne dzikie zwierzęta.

Odstrzał dzików spowoduje nierównowagę ekologiczną w parkach miejskich, Pojawienie się dużej ilości szkodników, larw, może zdestabilizować okolice doliny Gęśnika, a populacje szkodników i zwiększona gradacja owadów zagrożą również mieszkańcom i ich uprawom, w stopniu być może większym niż szkody wywołane przez same dziki szukające larw. Zwracam na to uwagę jako ekonomista. Jest to spory obszar zadrzewiony, brak dzików może spowodować że szkodniki zredukują zieleń miejską na tych terenach.  

Redakcja podkreśla że są to dziki które są dzikami parkowymi, oswojonymi.   

d) powód-  hobby myśliwskie

Część mediów jak i kilku dziennikarzy uprawia hobby myśliwskie i zabijają dla zabawy, rozrywki. Zarowno radca prawny organizujący poprzednie wybory samorządowe w mieście jako przewodniczący miejskiej komisjii wyborczej, jak i zastępca prezydenta miasta są myśliwymi, wg informacji redakcji. Jak sądzimy mogą oni popierać każdy tego typu wniosek.

e) turystyki

Zarówno oswojone dziki jak i lubuskie lasy są atrakcja turystyczną naszego regionu. Nawet znane postacie świata showbiznesu głośno wypowiadają się na temat swoich planów co do przeprowadzki w te regiony właśnie z powodu dziedzictwa i bogactwa leśnego.
W niektorych miastach Europy dziki sa zabijane, w innych zaś są one atrakcją turystyczną. Człowiek zniszczył już na ziemi wiele gatunkow zwierząt, niektóre z nich dzięki jego działaności już wyginęły, nasza fauna i flora ubożeje.

f) zmiana obyczajów podczas lockdownu

W czasie pandemii zwierzęta nabrały innych zwyczajów, ośmielone nieobecnością człowieka. Zmiana tego procesu może być samoistna, naturalna, i jak sądzi redakcja, wymaga ona trochę czasu.

g) systemowa nietolerancja władz miasta wobec prawie wszystkich zwierząt dzikich i wolnożyjących, 

Przed domem byłego prezydenta miasta przy ul. Szwajcarskiej spotkałem jakis czas temu sarnę. Spotkałem ją ponownie kilka dni temu przy ul. Billewiczówny w odległości 20 m od uprzedniego miejsca spotkania. Wzdłuż stawu Wagmostaw biegną szlaki wędrowek zwierząt, które mają tutaj wodopój. Jest to w pobliżu centrum miasta, ok. tysiąc metrów od dworca głównego. Jest niewykluczone że ośmielone pandemią i strachem przed ASF dziki- widząc odmienne zachowanie ludzi dokonują turystyki do centrum miasta.

Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi w rozmowie z redakcja opisywała politykę integracji zwierząt dziko żyjących na terenie miasta. Gdy po powrocie  redakcja zaproponowała podobną politykę władzom miasta Zielona Góra, otrzymała odpowiedź odmowną która wydaje się kontrowersyjna i jest ona dołączona do listu.
Może to być spowodowane stosunkiem myśliwych dominujących w organach kolegialnych i we władzach miasta-  do zwierząt dzikich.

h)  władzom miasta brakuje kompetencji w sprawach przyrody, dowodem tego jest szukanie najprostrzych, ale niekorzystnych ekonomicznie (ubytek wpływów z turystyki, zagrożenie dla ekosystemu), niehumanitarnych rozwiązań.

i) zagrożenie zwiększoną gradacją owadów i  liczbą kleszczy, por.

"Możliwość całkowitej lub prawie całkowitej eliminacji dzika na dużych obszarach kraju niesie ogromne ryzyko trudnych do przewidzenia skutków przyrodniczych. Praktyczne zniknięcie tego gatunku może spowodować istotne zaburzenia w funkcjonowaniu ekosystemów leśnych i prowadzić do negatywnych skutków dla gospodarki leśnej i zdrowia publicznego. Dziki są gatunkiem dominującym w zespole dużych ssaków w naszych ekosystemach. Jako zwierzęta wszystkożerne pełnią w lasach rolę sanitarną oraz mają istotny wpływ na wiele elementów środowiska. Dziki żywią się m.in. owadami będącymi szkodnikami drzew, gryzoniami oraz padliną. Buchtując w poszukiwaniu pokarmu i roznosząc nasiona, odgrywają ważną rolę w naturalnym odnowieniu lasu i w procesach obiegu materii w przyrodzie. Eliminacja tego gatunku z ekosystemu może przyczynić się do zwiększenia intensywności gradacji owadów w lasach oraz częstości występowania patogenów przenoszonych przez gryzonie na ludzi (np. borelioza, kleszczowe zapalenie mózgu). Dziki stanowią również ważny naturalny pokarm wilka, a zmniejszenie jego dostępności może wywołać wzrost poziomu szkód powodowanych przez te drapieżniki znajdujące się pod ochroną. cytat z listu, odnośnik w załącznikach.   


Proponowne rozwiazania:
Przede wszystkim integracja wynikająca z eduklacji mieszkańców w temacie koegzystencji ze zwierzętami. 
1.
Istnieją oferowane w sklepie w odległości 300 metrów od Doliny Gęśnika- substancje zapachowe, tzw. odstraszacze, które na własną rękę stosują empatyzujący ze zwierzętami mieszkańcy ul. Źródlanej, która znajduje się bezpośrednio w miejscu bytowania tych zwierząt.
2.
Budowa legowisk w miejsce zniszczonych bardzo kontrowersyjną przebudową Doliny Gęśnika oraz wyznaczenie obszarów parków wymienionych w wypunktowanej liście, w których psy muszą być prowadzone na smyczy. Po nieudanej przebudowie okoliczne lisy z tego parku poprzeprowadzały się na ogrody osób prywatnych, mają tam nory i "patrzą wprost w oczy, nie boją się", ja usłyszałem od mieszkańca tej ulicy.  
3.
Edukacja mieszkańców co do tych ssaków, ich warunków życia, zwyczajów, sposobu zachowania przy spotkaniu dzika z człowiekiem. Ogólnie: edukacja przyrodnicza z tego zakresu wiedzy.
Potrzeba edukacji w sprawie nie głaskania małych warchlaków, przekonanie mieszkańców do mniej intesywnego dokarmiania i nie przywiązywania ich do stałych źródeł pokarmu w centrum miasta.

Z wyrazami szacunku,
Adam Fularz
Pascale Heliot

lista załączników :
list otwarty naukowców i przyrodników do premiera RP opisujący użyteczność dzików i poważne zagrożenie ekosystemu w przypadku ich eksterminacji.


plik audio przesłany osobno:
 nagranie z dnia 28.6.2020. Reakcja mieszkanki na pomysł odstrzału dzików miejskich. Opowiada ona jak dziki mieszkały bardzo długo kolo jej działki - do tego stopnia że nawet jej pies na nie nie szczekał. Niestety komuś jednak te spokojne dziki przeszkadzały. 

Listy od władz miasta:

do UM Zielona Góra

Szanowni Państwo
w tej chwili jestem na spotkanu z Hanną Zdanowską w Łodzi i ta polityk odpowiada na pytania o integrację dzikich zwierząt w mieście. W Łodzi wg niej część mieszkańców karmi dziki z ręki ponadto w mieście żyją lisy. Jak wygląda obecnie sprawa lisów w centrum miasta? Planowano ich eksmisję. Czy to nastąpiło? W Jędrzychowie eksmitowano dziki. Dlaczego? 

Pozdrawiam
Adam Fularz 

Zapytanie przekazałam do Departamentu Przedsiębiorczości i Gospodarki Komunalnej.
 
Pozdrawiam
Maria Pięta


Zielona Góra, 7 października 2019 r.
 
Pan
Adam Fularz
 
Odpowiadając na pytania z dnia 14 września 2019 r. informuję, że Miasto Zielona Góra nie będzie integrować się z dzikimi zwierzętami, ponieważ obowiązkiem Miasta jest zapewnienie bezpieczeństwa jej mieszkańcom, a kontakty z dziką zwierzyną są niebezpieczne. Wszelkie zgłoszenia o potrzebie zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom otrzymujemy właśnie od mieszkańców.
Dlatego też dziki są odławiane i wywożone na tereny leśne. Inne zwierzęta, np. lisy, jeśli zostaną odłowione na terenie Miasta, także zostają wywożone w ich naturalne środowisko. Natomiast jeżeli są chore lub poranione wtedy są przekazywane pod opiekę Schroniska dla Zwierząt Wolno Żyjących w Kisielinie.
 
Pozdrawiam
Maria Pięta
  

Korespondencja z Radą Etyki Mediów
Szanowny Pan 
Ryszard Bańkowicz, 
Rada Etyki Mediów

Szanowny Panie,
Jak wydawca wnoszę sprawę przeciwko p. Ilonie Burkowskiej z Gazety Lubuskiej. Zarzucam iż nasyła ona różne miejskie instytucje na lisa- dzikie zwierzę żyjące w centrum miasta od co najmniej roku. Sam spotkałem lisa na ul. Łużyckiej- starannie mnie ominął. Spotkanie opisałem w prasie. 

Oburza mnie nagonka na zwierzęta która- czy to z braku wody, czy z pożywienia- chcą przeżyć, a pani Ilona zakłóca ich prawo do:
-wyboru miejsca zamieszkania
-spokojnego życia pozbawionego stresu

Lis żyje w centrum miasta i o ile widzę, nie jest agresywny. Wnoszę o kontakt z redakcją PolskaPress i wyjaśnienie sprawy. Z analizy sytuacji wnioskuję że to p. Ilona nakręca różne miejskie instytucje na zwierzęta dziko żyjące w mieście: np. dziki i inne zwierzęta zamieszkujące tereny parkowe miasta. W takich miastach jak Berlin mieszka sporo lisów, są nawet zdjęcia firmy autobusowej BVG- gdy te lisy próbują wejść do autobusu miejskiego. 

Pani Ilona swym zachowaniem zmusza mnie do interwencji w tych instytucjach do których zwraca się redakcja GL, by bronić praw zwierząt.

W rozmowie ze mną p. Ilona Burkowska zaprzeczyła jakoby nasyłała na lisa różne miejskie instytucje.  Polemizowała z zapisem tekstu jaki opublikowała "GL".

Fragment tekstu autorstwa p. Ilony z moim podkreśleniem:


(...) Straż miejska wie o lisie, a może nawet kilku, które regularnie pojawiają się na osiedlu.
- Stawialiśmy już klatki, by je odłowić, niestety bez rezultatu, bo żadne zwierzę się nie złapało – mówi nam dyżurny straży miejskiej. Strażnicy byli już na osiedlu szukać zwierzaka, ale też bez skutku.
Na naszą prośbę straż miejska sprawę przekaże do Zakładu Gospodarki Komunalnej w Zielonej Górze, by lisem z Łużyckiego zajął się profesjonalista (miasto ma podpisaną umowę na odławianie dzikich zwierząt).
Czytelnicy mówią, że lis prawdopodobnie mieszka w jamie przy placu zabaw i orliku obok szkoły. Strażnicy miejscy obiecali sprawdzić tę informację."
 
wg https://gazetalubuska.pl/zielona-gora-lis-grasuje-na-osiedlu-luzyckim-ludzie-sie-boja-film-czytelnika/ar/c1-14234921

--

Skarga redakcji na oddawanie strzałów w terenie zabudowanym w okolicy redakcji

do Prezesa PIS
P. Jarosława Kaczyńskiego

Skarga redakcji na PONOWNE oddawanie strzałów w terenie zabudowanym w okolicy redakcji


Szanowni Państwo, 
Jestem niezadowolony że wokół redakcji przy ulicy: Szwajcarskiej, Wyspiańskiego, trwa polowanie, na terenie zabudowanym. Codziennie tam biegam lub spaceruję. Nie wiadomo kiedy owe polowanie trwa, w jakich godzinach oddawane są strzały do zwierząt parkowych. Jacyś ludzie na żądanie prezydenta miasta, osoby bardzo kontrowersyjnej, mającej się za stojącą ponad prawem i nie odpowiadającej na pisma w sprawie tych polowań, dokonują odstrzału zwierząt w parku miejskim "Park Poetów" koło mojej redakcji. Czuję się zastraszony gdy idę do parku. Rzekomo jacyś ludzie składali skargi na te zwierzęta parkowe, dziki, ale mi nie przeszkadzały te zwierzęta tam obecne, narzekała zaś moja sąsiadka u której te 30 dzików bytowało na ogrodzie, a sarny wyjadały jej plony z ogrodu (przy ul. Źródlanej). Nie miała ona nawet płotu od strony skarpy. To jedyna osoba której skargi osobiście słyszałem. Na jej ogrodzie mieszkają ponadto lisy ale ich się nie bała.

Składam skargę na ponowny odstrzał na terenie zabudowanym w okolicy mojej redakcji. Wnoszę o uregulowanie prawne strzelania między budynkami. Już raz pisałem:



Z wyrazami szacunku,
Adam Fularz
Polish News Agency
Zielona Góra, ul. Dolina Zielona 24a, 65-154


Załącznik:
poprzedni list

20 godzin temu byłem w lesie. 


W oko błysnął mi promień lasera z celownika. 


Na nosie zobaczyłem czerwone światło lasera ze sztucera.

czw., 25/01/2018 - 22:57

List do polityków

Drodzy Państwo,
20 godzin temu, w tą noc, byłem w lesie miejskim. Coś co miało być romantycznym spacerem w świetle księżyca do zabytkowego pomnika, skończyło się moją paniką. Oto- w oko błysnął mi promień czerwonego laseru z celownika jakiejś strzelby. Na swoim nosie i na twarzy dostrzegłem czerwone światło celownika. 

Wracaliśmy z wesela polsko-brazylijskiego na statku w pobliskim porcie. Noc była gwiaździsta. Jadąc drogą z portu rzecznego do miasta, szukaliśmy odpowiedniego pobocza by stanąć, bowiem dziś już rzadko można oglądać gwiaździste niebo. Wreszcie po licznych przymiarkach do postoju wybraliśmy wjazd do szkoły psów przy ul. Poznańskiej, między dzielnicami Chynów i Zawada. Cel tegoż postoju- to nocne zwiedzanie pomnika przy ulicy Poznańskiej, pomysł który pojawił się nagle. 

Idąc leśną drogą wzdłuż asfaltowej szosy przez jakieś 30 metrów, drogą do pomnika, nie byliśmy świadomi, że trwa tutaj polowanie, zresztą nic i nigdzie nie pisało. Szliśmy po ciemku, świecąc z rzadka latarką. Doszliśmy po około minucie do stojącego przy asfaltowej ulicy Poznańskiej wysokiego na ok.10 metrów pomnika. 

Stoję przed pomnikiem i patrzę na odpadający cement z ozdobnego - niby to winogrona, które- jak żartowano- miały być symbolem "wielkich jaj" jakiegoś dygnitarza sprzed lat który owe pomniki kazał budować przy wjeździe do miasta. Wtem- w moje oko błysnął czerwony promień lasera. Nie, nie pomyliłem się, i rozpoznałem to dobrze, bo było zupełnie ciemno i nic innego nie świeciło. Po lesie szliśmy wszak po ciemku. To był promień czerwonego laserowego światła od strony lasu, a byliśmy ok. 3,5 metra od skraju pobocza ulicy Poznańskiej. Na swoim nosie także dostrzegłem czerwone światło lasera. Skryłem się za pomnikiem. Wróciliśmy już inną drogą, poboczem ul. Poznańskiej, mimo tego że moi współtowarzysze dziwili się mojemu uporowi w wyborze spaceru szosą. 

Polowania na terenie miast, w nocy, w miejscu gdzie ktoś mógłby chcieć w środku nocy zatrzymać samochód i udać się na romantyczny spacer pełen widoków rodem z obrazów Caspara Davida Friedricha- to już przesada. Odebrali nam Państwo część wolności- wolności do spaceru w lesie na przykład wieczorem lub nocą, wolności do jeżdżenia po lesie szybko rowerem do downhillu (przy większej prędkości ktoś może nie dostrzec kartek z informacją o polowaniu, jeśli jeszcze je ktoś kto poluje- je rozlepia). 

To nie jest fajne gdy - kilka czy kilkanaście dni po wejściu nowego prawa w życie- udają się Państwo na spacer do lasu, z przestrachem widzą na swoim nosie czerwone światło lasera, a następnego dnia myślą z przestrachem- czy był to przypadek? A jeśli ten ktoś by strzelił? Czy ów myśliwy mierzący do was w środku nocy- cokolwiek widział? Czy w czerwonym świetle lasera rozpoznał że jesteście człowiekiem? Czy aby- miał dobry wzrok? A może uratowało was tylko to że natychmiast czmychnęliście za ów 10-metrowy betonowy pomnik pośrodku lasu miejskiego? A cóż, gdyby owego pomnika- tam nie było? Zastanawiacie się, czy aby- ktoś was może próbował zastrzelić celowo i specjalnie. Ale tą myśl odrzucacie- to byłoby trudne, ponieważ- stanęliście w przypadkowym miejscu, nagle, i jakby ktoś przejeżdżając, zatrzymał się w pobliżu aby was zastrzelić, to dostrzeglibyście to, bo trudno tak bezszelestnie nagle pojawić się w nocy w miejscu gdzie przypadkowo się zatrzymaliście i przebywaliście może z 5-8 minut. 

To nie jest miłe gdy ktoś do was mierzy z broni i widzicie w oku błysk laserowego światła, po czym -natychmiast chowacie się za postument. To wy, politycy- przecież- zmieniliście prawo i tego typu incydenty nie tylko są możliwe, ale po prostu mają miejsce i ja byłem tego ofiarą. 

Niechętnie zajmuję stanowisko w sprawie politycznej, jaką jest pozyskiwanie mięsa dzikożyjących zwierząt dla celów konsumpcji. Rzeczniczka organizacji osób zabijających dzikożyjące zwierzęta wyjaśniła wczoraj powody ich masowego zabijania. Wywołało to lawinę komentarzy, choćby takich że natura reguluje się sama, są na przykład wilki, które zabijają zwierzynę dziką, i nie muszą tego robić myśliwi. Jeden z komentarzy do wypowiedzi tej rzeczniczki amatorów dzikiego mięsa przytoczę, bo jest zabawny:

""U mnie w kuchni jest tylko dziczyzna" - mówi pani Diana Piotrkowska. Ten wywiad sprawił, że odrobinę zacząłem ją rozumieć. U mnie w kuchni od 25 lat również nie ma mięsa zwierząt hodowlanych (dodatkowo, nie ma również dziczyzny, ale to już mały pikuś). Stąd doskonale rozumiem problemy życia codziennego pani Piotrkowskiej. Jedzie na szkolenie - musi się dopytywać: "a czy ta zupa na pewno jest na dziczyźnie? nie ma w niej ani odrobiny mięsa z hodowli?". Czeka na dworcu na pociąg i chce zjeść zapiekankę: "przepraszam, czy na tej zapiekance nie ma na pewno ani odrobiny mięsa zwierząt hodowlanych?". W hotelu na śniadanie dostaje serek topiony: "przepraszam, czy szynka w tym serku na pewno jest z dzika?". Znam z autopsji to krążenie po różnych restauracjach na wakacjach: "dzień dobry, czy u Państwa są w menu jakieś smaczne dania ale bez mięsa zwierząt hodowlanych?". Dziecko głodne, a nawet w pizzerii nie mają dziczyzny ani białego mięsa z upolowanej kaczki. Można wozić ze sobą pojemniczek z jedzeniem i prosić o podgrzanie w mikrofalówce, ale patrzą na Ciebie jak na głupka. Nawet jak się wchodzi do cukierni, to trzeba się upewniać, czy ciasto przypadkiem nie galaretką zrobioną z żelatyny z hodowanych na wielkich fermach świń." (komentarz który cytuję jest anonimowy, bo autor wygłosił go prywatnie).

Adam Fularz, 25 stycznia 2018, godzina 22.57

-- 

czwartek, 30 lipca 2020

Ponaglenie przed pozwem sądowym do RDOŚ dot.: dziki na terenie miasta Zielona Góra

Ponaglenie do RDOŚ dot.: dziki na terenie miasta Zielona Góra

Dzień dobry, 
Szanowni Państwo,
Ponaglam o odpowiedź, która nie wpłynęła w terminie wyznaczonym przez przepisy KPA. Redakcja chciałaby w efekcie skierować sprawę do sądu, proszę o wskazanie podmiotu za pośrednictwem którego prześlę pozew sądowy, w związku z ogłoszonym odstrzałem tych zwierząt w okolicach mojego miejsca zamieszkania. 

Dodam że widywałem je dość często i nie były to zwierzęta agresywne wobec ludzi. Nie usuwały się za bardzo z drogi przed ludźmi gdy codziennie rano biegałem, być może to przeszkadza spacerującym? Nie wiem. 

Przypomnę że przy skejtparku mieszka podobne zwierzę z pokrewnego gatunku i chodzi wolno wśród ludzi, jako hodowlane, mające właściciela. Gdy mu się podstawi nogę, gryzie w buta. Wołane po imieniu, merda ogonkiem. 

Mam wrażenie sporej przesady w zachowaniu władz miasta ZIel. Góra. Dzisiaj otrzymałem list w którym osoby z tegoż Urzędu Miasta odmawiają odpowiedzi w trybie prasowym, podważają czy w ogóle jestem wydawcą i czy prowadzę media (mając ich dość wiele). Sądzę że sąd rozwiąże ten konflikt, proszę o wskazanie podmiotu za pośrednictwem którego wniosę pozew w sprawie. 

z wyrazami szacunku,
Adam Fularz
wydawca

czw., 9 lip 2020 o 14:33 Sekretariat RDOŚ <sekretariat.gorzowwlkp na serw. rdos.gov.pl> napisał(a):

Dzień dobry,

 

W załączeniu przesyłam skan pisma w Pana sprawie.

 

 

Pozdrawiam,

Natalia Wasilewska

Specjalista ds. administracyjnych i obsługi sekretariatu

Wydział Organizacyjno-Finansowy

 

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim

ul. Jagiellończyka 13

66-400 Gorzów Wielkopolski

tel.: +48 887-101-300

fax.: +48 95 71-25-045(..)

 

Spełniamy wymagania systemu ekozarządzania i audytu (EMAS)

Zarządzamy urzędem efektywnie, oszczędnie i prośrodowiskowo

 

 

 

 



-- www.zielonogorska.pl

Gubin bez kolei pasażerskiej? Oto co informuje UM.

Dzień dobry,

 

W odpowiedzi na Pana e-maila wysłanego w dniu 30 czerwca 2020 roku informuję, iż aktualnie w weekendy z Zielonej Góry do Gubina kursują 4 autobusy.

W odniesieniu do wspomnianego przez Pana „Programu Uzupełniania Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Klejowej – Kolej + do 2028 roku" informuję, że Burmistrz Miasta Gubina w imieniu władz samorządowych oraz mieszkańców Gubina i niemieckiego Guben zwrócił się z prośbą do Pani Marszałek Województwa Lubuskiego Pani Elżbiety Polak o podjęcie działań, mających na celu zmianę decyzji Rady Ministrów w sprawie ustanowienia ww. Programu. Wnioskowana zmiana dotyczy wydłużenia rekomendowanego do realizacji w ramach Programu w odcinka linii kolejowej Krosno Odrzańskie – Zielona Góra o trasę do Gubina i Guben. Sprawa będzie nadal monitorowana i będziemy dążyć do pozytywnego jej rozstrzygnięcia.

 

Z poważaniem

Monika Drobek

Podinspektor ds. komunalnych

Wydział Komunalny i Inwestycji

Władze miasta Zielona Góra przesłały odpowiedź na pytanie o zapaść gospodarki

Redakcja serwisu otrzymała:

---------- List z UM ---------
From: Adam <phooli na serw. gmail.com>
Date: Thu, Jul 30, 2020 at 10:23 AM
Subject: Re: Odpowiedź
To: Maria Pięta <M.Pieta na serw. um.zielona-gora.pl>



On Thu, Jul 30, 2020 at 8:45 AM Maria Pięta <M.Pieta na serw. um.zielona-gora.pl> wrote:
 
Zielona Góra, 30 lipca 2020 r.
 
Pan
Adam Fularz
 
Odpowiedź na pytanie mieszkańca  z dnia 27 lipca 2020 r.
 
W związku z pandemią wielu przedsiębiorców musiało podjąć trudne decyzje.
Osobiście znam kosmetyczkę, która zamknęła swój salon, ponieważ straciła klientki. Pomoc administracji rządowej, jak twierdzi, nie była wystarczająca, aby dalej funkcjonować.
Poszczególni przedsiębiorcy działający na terenie Zielonej Góry składają do Prezydenta Miasta Zielona Góra wnioski o udzielenie wsparcia i pomocy. Taką pomoc uzyskują.
Miasto Zielona Góra prowadzi obecnie działalność kulturalną w zakresie możliwym do realizacji.
 
Maria Pięta
Kierownik Biura Miejskich Rzeczników
w Departamencie Prezydenta Miasta
 
P.S
 
Pan
Adam Fularz
 
W dalszym ciągu nie ma pewności, czy jest Pan dziennikarzem czy wydawcą? są rozbieżności w podawanych przez Pana informacjach dotyczących rejestracji wydawnictwa ?- nr PR 413 ?. Wydawnictwo o nazwie "Merkuriusz Polski"  zostało zarejestrowane pod nr PR 463 w Sądzie Okręgowym w Zielonej Górze. Następnie zakończyło swoją działalność, Pan również zawiesił swoją działalność gospodarczą.
Powstałe wątpliwości powodują, że nie jest Pan traktowany jako dziennikarz i wydawca. Odpowiedzi na Pańskie wystąpienia nie są zatem udzielane w trybie przewidzianym w prawie prasowym.
 
Maria Pięta
Kierownik Biura Miejskich Rzeczników
w Departamencie Prezydenta Miasta
Odpowiedź redakcji:

Dziękuję za odpowiedź, Działalność firmy zawiesiłem kilka miesięcy temu, jak wiele firm w czasie obecnego spowolnienia gospodarczego. Nie oznacza to jej zamknięcia, proszę sobie sprawdzić przepisy o zawieszeniu działalności- spółka nadal reguluje swoje należności, ma prawo działania na rynku celem uniknięcia utraty pozycji rynkowej. To że zakończyłem działalność- to Pani opinia. Istotnie prowadzę ja w dużo mniejszej skali niż ongiś, stąd być może taki pogląd. Tytuł nadal jest zarejestrowany, błąd cyfry w numerze- sprawdzę, dziękuję za Pani uwagę. 

 

Pytania do Radnych miasta Zielona Góra dot. infrastruktury transportu

Szanowni Państwo, 
Czy są Państwo zadowoleni z jakości nawierzchni ulic i placów w centrum miasta Zielona Góra? Osoby które korzystają z UTO, nie mogą tego robić na wielu ulicach ścisłego centrum z powodu licznych drobnych nierówności. W Nowej Soli większość ulic w centrum ma dodatkowe ścieżki wzdłuż chodników- o płaskiej nawierzchni bez poprzecznych przerw- na których to ścieżkach nawierzchnia pozwala jechać na deskorolce, rolkach, hulajnodze skejtparkowej o małych kółkach. 

W Zielonej Górze można jechać na hulajnodze w zasadzie tylko na: ul. Bohaterów Westerplatte, i na płytach ze rżniętego granitu w centrum miasta wokół rynku i ulicach przy ścisłej starówce, oraz na pl. Matejki i Teatralnym. Reszta ulic nie nadaje się, po próbach podróży mnie na przykład mocno bolą różne części ciała. Nie dziwię się że tyle osób jeździ samochodem osobowym- nawierzchnia nie pozwala na podróże środkami transportu popularnymi w Eur. Zachodniej.

Proszę zwrócić uwagę na szpary w bruku- choćby nieopodal wejścia do biura Rady Miasta. Bardzo dziękuję za naprawę nawierzchni skejtparku gdzie także nie dawało się jeździć- przyniosło to tak pozytywny skutek frekwencyjny że obecnie trudno się jest tam wcisnąć, wiele początkujących skejtów boi się takiego tłumu i szybkiej jazdy w odległości zwykle ok. 1,5- 2 metrów od siebie. Częste są kolizje czy kłótnie że ktoś w kogoś wjechał/ mu zajechał. Małe dzieci, tzw. "scooter kids"- mają w tych momentach konfliktów o miejsce- najmniejszą siłę przebicia.

Przypomnę że w Zielonej Górze mieszka coraz mniej młodych osób, warunki życia w mieście np. z takich powodów są dużo cięższe niż w miastach okolicznych, odległych ledwie o kilkanaście km.

Pozdrawiam serdecznie,
Adam Fularz


środa, 29 lipca 2020

Gospodarka Zielonej Góry oklapła? Kilka obserwacji.

W tym roku nie ma już straganu z lodami dla wegan na deptaku w Zielonej Górze, mam wrażenie że centrum miasta "oklapło" gospodarczo bardziej niż centrum miasta Nowa Sól. W Nowej Soli można kupić lody dla wegan w wafelkach dla wegan, jest tam pyszna lodziarnia z lodami np. o smaku "wegańska czekolada".
Coś się chyba gospodarczo stało w centrum miasta ZG. W poniedziałek nie mogliśmy znaleźć lokalu by usiąść coś zjeść, wszystko lepsze na deptaku po południu było pozamykane. 
Pozdrawiam
Adam Fularz
wydawca



--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Komunikat UMWL otrzymany z biura prasowego, dot. zarzutu "ustawienia" konkursu na bony dla przedsiębiorców

Alokacja konkursów dla przedsiębiorstw w ramach Lubuskich Bonów Wsparcia Przedsiębiorców łącznie
wynosiła niecałe 27 mln zł i dostępna była po połowie u operatorów: Organizację Pracodawców Ziemi
Lubuskiej w Zielonej Górze (OPZL) i Zachodnią Izbę Przemysłowo - Handlową w Gorzowie Wlkp.
(ZIPH). Nabór wniosków wystartował 1 lipca 2020 r. o godz. 9.00 i zakończył się w niespełna 3,5
godziny (po niecałych 22 minutach zaś wpłynął wniosek z nr 300 do OPZL a po 9 minutach wniosek nr
300 do ZIPH).
Nabór został zrealizowany z wykorzystaniem systemu informatycznego, umożliwiającego ich
automatyczną rejestrację (nadawanie numeru, ze wskazaniem dokładnego czasu złożenia dokumentów
– dokładność co do sekundy). Rozwiązanie to spełniło swoje zadanie, wnioski były rejestrowane na
bieżąco, w sposób stabilny i bez problemów technicznych po stronie Operatora. W szczycie
zainteresowania chwilę po godzinie 9.00, obłożenie zabezpieczonych przez operatorów mocy
obliczeniowych wyniosło mniej niż 15%. Potem było mniejsze. Tym samym działania podjęte
przez OPZL i ZIPH nie zakończyły się zawieszeniem systemu, jak to zdarzało się w innych
województwach (np. dolnośląskie 25.06.2020 anulowano nabór ze względu na niestabilność generatora
wniosków, nowy termin jeszcze nie został jeszcze podany
konkurs-horyzontalny-399-20.html)
Podobnie jak w innych województwach podjęliśmy decyzję o zakończeniu naboru wniosków po
przekroczeniu dostępnej alokacji - minimum 200 złożonych wniosków, co powinno dać co najmniej
180% alokacji (np. pomorskie do 200% alokacji - nabór trwał 36 minut, kujawsko-pomorskie do 120% -
nabór trwał 5 dni, małopolskie alokacja ponad 198 mln zł limit 130% alokacji - nabór został zamknięty
w pierwszym dniu naboru, zarejestrowano 4546 wniosków na łączną kwotę 257 679 000 zł, opolskie
limit 130% alokacji - nabór zamknięto po 2,5 godziny; podlaskie alokacja 35 mln, limit 100% alokacji -
nabór został zamknięty w pierwszym dniu naboru po 1,5 h) .
Przebieg naboru wniosków w poszczególnych instytucjach wyglądał następująco:
OPZL
 Wniosek nr 1 wpłynął do systemu 1 lipca br. o godzinie 09:00:30
 Wniosek nr 100 wpłynął o godzinie 09:02:06.
 Wniosek nr 200 wpłynął o godzinie 09:03:30.
 Wniosek nr 300 wypłynął o godzinie 09:21:25.

 Wniosek nr 450 wypłynął o godzinie 12:28.
Zgodnie jednak z przyjętym przez OPZL regulaminem do oceny formalnej i następnie merytorycznej
przekazane zostanie pierwsze 300 wniosków. Wnioski od 301 w górę nie będą przekazane do oceny.
Kolejne 50 szt. zostanie skierowanych do oceny formalnej wyłącznie w sytuacji, gdy wartość
wnioskowanego wsparcia w ramach wniosków skierowanych do oceny merytorycznej nie przekroczy
200% wartości dostępnej alokacji.
ZIPH
• Wniosek nr 1 wpłynął do systemu 1 lipca br. o godzinie 09:00:17
• Wniosek nr 100 wpłynął o godzinie 09:01:45
• Wniosek nr 200 wpłynął o godzinie 09:02:50
• Wniosek nr 300 wypłynął o godzinie 09:09:43
Zgodnie z ogłoszeniem o konkursie, Operator rejestruje i kieruje do oceny pierwszych 250 szt.
wniosków, kolejne 50 szt. zostanie skierowanych do oceny formalnej wyłącznie w sytuacji, gdy wartość
wnioskowanego wsparcia w ramach wniosków skierowanych do oceny merytorycznej nie przekroczy
150% wartości dostępnej alokacji.

Mamy na uwadze dochodzące do nas sygnały i wyrazy dezaprobaty w stosunku do tak szybkiego
zawieszenia naboru, niestety zarówno Instytucja Zarządzająca RPO L2020 jak i wybrani Operatorzy nie
mieli wpływu na liczbę ani na tempo składanych wniosków. Zainteresowanie bonami było ogromne, co
świadczy o tym, że przedsiębiorcy poszkodowani wskutek epidemii aktywnie poszukują wsparcia, które
pomoże im utrzymać się na rynku i załagodzić skutki kryzysu.
Pragniemy jednak nadmienić, że zasady konkursu były znane z wyprzedzeniem:
- kryteria wyboru projektów oraz ogólne zasady ubiegania się o bon opublikowane zostały na
www.rpo.lubuskie.pl w dniu ogłoszenia naboru na operatorów tj. 12 maja 2020 r.
Wnioskodawcy mieli zatem czas żeby zweryfikować, czy ich projekt ma szansę na otrzymanie
bonu (spełnienie kryteriów dopuszczających oraz zdobycie ponad 50% maksymalnej liczby
punktów), a także by zaplanować niezbędne do podjęcia działania.

na podstawie listu z UMWL

Odpowiedź UMWL na zapytanie nt. pomysłu budowy śluzy wodnej w Dychowie

Redakcja wystąpiła do UMWL z wnioskiem o opinię n/t budowy śluzy celem umożliwienia żeglugi kanałem lateralnym rzeki Bóbr- do Nowogrodu/ Krzystkowic. Oto stanowisko UMWL:

---------- List z UMWL ---------
Od: Marzena Toczek <m.toczek na serw. lubuskie.pl>
Date: śr., 29 lip 2020 o 12:54
Subject: Odp na zapytanie nt. pomysłu budowy śluzy wodnej w Dychowie
To: <adam na s. wieczorna.pl>


Szanowny Panie Adamie odpowiadając na Pana maila przesłanego 20 lipca na adres kancelaria.ogolna na s. lubuskie.pl ws. wyrażenia opinii nt. pomysłu budowy śluzy wodnej w Dychowie przekazuję odp. przygotowaną przez Departament Infrastruktury i Komunikacji.

Szanowny Panie, uprzejmie informuję, że budowa i modernizacja kanałów wodnych nie leży w kompetencji samorządu wojewódzkiego. W tej sprawie należy zwrócić się do właściwego ministra ds. żeglugi śródlądowej, Krajowego Zarządu Gospodarki Wodne lub Wojewody Lubuskiego. Jednocześnie informuję, że w 2018 r. przeprowadzono inwestycję pn. „Modernizacja kanału derywacyjnego EW Dychów", której inwestorem była spółka PGE Energia odnawialna SA. Zatem sprawy dotyczące proponowanych przez pana Adama Fularza rozwiązań, mogą również znajdować się w obszarze kompetencji Elektrowni Wodnej Dychów należącej do spółki PGE. Z poważaniem, Jarosław Flakowski Zastępca Dyrektora Departamentu Infrastruktury i Komunikacji Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego w Zielonej Górze

Pozdrawiam,

Marzena Toczek

Kierownik Biura Prasowego

p.o. Rzecznika Prasowego Zarządu Województwa

Gabinet Zarządu

Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego

(..)

tel. kom. 501 945 727

Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego posiada certyfikat ISO 9001:2015




wtorek, 28 lipca 2020

Pytanie do radnych o politykę wydatków miejskich i inwestycji w infrastrukturę miękką


Pytanie do Państwa Radnych miasta:

o politykę wydatków miejskich i inwestycji w infrastrukturę miękką

Drodzy Państwo,
Z jakiego powodu w Nowej Soli dostępne w jednym z parków jest:
Minigolf, - Skateplaza, - Ścianki do wspinaczki, - Pumptrack, z 6 torami, - Tor dla rowerów do racingu bmx, -Streetworkoutpark- - Wakepark z wakeboardami- nowa górka widokowa ze sztucznym wodospadem, a w Zielonej Górze brak tych atrakcji? Poprzednio UM odpowiadał że: "W Zielonej Górze są inne atrakcje np.park liniowy, budujemy ścieżki rowerowe, zwiększamy liczbę stacji rowerowych, planujemy budowę toru dla rowerów.
Natomiast kształtowanie wydatków budżetowych uzależnione jest od wielu czynników.
Zapisy planu finansowego, a także sprawozdania z wykonania budżetu udostępnione są w Biuletynie Informacji Publicznej. Zapewne analiza budżetów - dochodów i wydatków - obu miast będzie odpowiedzią na nurtujące Pana wątpliwości."
Pozdrawiam
Adam Fularz

Komunikat prasowy: Gdzie będzie można oglądać Najpiękniejszą Domówkę Świata?



---------- Wiadomość przekazana z Wośp---------
Od: Rzecznik WOŚP <rzecznik na serw. wosp.org.pl>
Data: wtorek, 28 lipca 2020
Temat: [wydawnictwo:25733] Gdzie będzie można oglądać Najpiękniejszą Domówkę Świata?
Do: Adam <wydawnictwo@wieczorna.pl>


Oglądaj 26. Pol'and'Rock Festival
Jeśli wiadomość nie wyświetla się poprawnie, zobacz ją online.
Gdzie będzie można oglądać Najpiękniejszą Domówkę Świata?
Tegoroczna edycja Pol'and'Rock Festival jest naprawdę wyjątkową- zamiast spotkań w Kostrzynie nad Odrą, społeczność Najpiękniejszego Festiwalu Świata siada za monitorem komputera, telewizora czy smartfona, aby połączyć się z festiwalem w studio.

Już w czwartek będzie można zobaczyć i usłyszeć wspaniałe koncerty i inspirujące rozmowy z gośćmi Akademii Sztuk Przepięknych prowadzone po raz kolejny przez dziennikarzy Onet.pl. Wydarzenie będzie transmitowane całkowicie ONLINE, dlatego sprawdźmy, gdzie będzie można obejrzeć tę historyczną edycję.

Zacznijmy od najpopularniejszego serwisu telewizji internetowej w Polsce. Player.pl to oficjalny partner transmisji i świetna opcja dla tych, którzy na co dzień korzystają z intuicyjnej i przyjaznej użytkownikowi aplikacji. Warto nadmienić, że Player.pl jest częścią telewizji TVN, która objęła wydarzenie Patronatem Medialnym.


Następnym kanałem, o którym warto wspomnieć, jest KręciołaTV na YouTube. Jest to jedyne miejsce, które festiwalowicze znają z transmisji, bo od wielu lat zespół Kręcioły pokazuje na żywo koncerty Najpiękniejszego Festiwalu Świata. Kanał powstał 9 lat temu, wtedy jeszcze jako owsiak.net.pl i po latach zmienił na obecną nazwę, która wszystkim kojarzy się z wyjątkową atmosferą wydarzenia, kolorowymi prowadzącymi zgraną ekipą nadającą specjalnie dla uczestników i fanów Pol'and'Rock.


Kolejną opcją oglądania relacji na żywo jest Facebook Pol'and'Rock Festival oraz strona KręciołaTV. Kanały rozwijane od wielu, wielu lat osiągające w trakcie festiwalu kilkumilionowe zasięgi, a według danych IQS zajmujące pierwsze miejsca zaraz po stronie polandrockfestival.pl, w których festiwalowicze poszukują niezbędnych informacji. Poza tym, od kilku miesięcy na tych właśnie kanałach odbywa się Domowa Orkiestra, czyli codzienny program Jurka Owsiaka. Dzięki bagażowi doświadczeń związanych z tworzeniem i transmisją programu na co dzień, zespół Redakcji Internetowej oraz KręciołaTV są gotowe na nowe wyzwanie, jakim jest 26. Pol'and'Rock.
Innym strumieniem festiwalowych fali jest Twitch, czyli nowość w komunikacji festiwalu. Twitch to jeden z najpopularniejszych serwisów streamingowych, który zasłynął z transmisji gier, a w tej chwili buduje społeczność wokół influencerów, gwiazd i zespołów muzycznych. Co ciekawe, Twitch został częścią festiwalowej transmisji za sprawą propozycji płynących od samych sympatyków Pol'and'Rock Festival.

Aby być na bieżąco z sytuacją na festiwalu, bądź na bieżąco ze stroną Onet.pl, gdzie znajdziecie najnowsze informacje prosto ze studia w Warszawie. Poza tym, dziennikarze Onetu poprowadzą spotkania Akademii Sztuk Przepięknych.
Dla tych, którzy wolą słuchać radia jak co roku będzie działać również Radio Pol'and'Rock. Ponownie będziemy nadawać przez cały festiwal, łączyć się z Wami opowiadając co dzieje się w studio oraz pokazując wszystkie koncerty oraz spotkania ASP. 

Kolejnym radiowym źródłem naszej internetowej audycji jest Antyradio, które jest również Patronem Medialnym festiwalu oraz miejscem, które informowało festiwalowiczów i ogłaszało jako pierwsze wszystkie zespoły, które wystąpią na 26. Pol'and'Rock Festival.

Pol'and'Rock Festival (wcześniej Przystanek Woodstock) to największy w Polsce i jeden z największych w Europie festiwali muzycznych, organizowany od 1995 roku.

26. edycja wydarzenia, która odbędzie się w terminie 30 lipca - 1 sierpnia 2020 roku, przybierze formę Najpiękniejszej Domówki Świata - festiwalu online, w trakcie którego publiczności zaprezentuje się kilkudziesięciu wykonawców, a w ramach Akademii Sztuk Przepięknych odbędą się spotkania z wybitnymi osobistościami świata kultury i mediów. Na NDŚ zagrają: Majka Jeżowska, Renata Przemyk, Urszula, Ania Rusowicz, Sidney Polak, Piotr Bukartyk oraz zespoły: Raz Dwa Trzy, Big Cyc, happysad, Nocny Kochanek, Kwiat Jabłoni, Enej, Tabu, Jelonek, Acid Drinkers, BOKKA, Elektryczne Gitary, Ja Mmm Chyba Ściebie, Przybył, Pull The Wire, Łydka Grubasa, Romantycy Lekkich Obyczajów, Poparzeni Kawą Trzy, Hunter, Farben Lehre, Bethel, Cyrk Deriglasoff, Black River i Dr Misio. Gośćmi Akademii Sztuk Przepięknych będą: Wojciech Mann, bracia Sekielscy, Ewa Ewart, Andrzej Mleczko, Joanna Kulig, Janusz Gajos, Majka Jeżowska, Ewa Zgrabczyńska oraz twórcy projektu #byckobietaontour - Andrzej Depko, Dorota Wellman i Marta Klepka.

Organizatorem festiwalu jest Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, która tym letnim koncertem chce podziękować wszystkim wolontariuszom i osobom wspierającym jej styczniowe działania w ramach Finału WOŚP. W tym roku wydarzenie będzie również podziękowaniem za postawę Polaków w walce z epidemią COVID-19. Tylko do końca czerwca w 2020 roku Fundacja otrzymała od społeczeństwa już ponad 212 mln PLN (łącznie w ramach 28. Finału WOŚP i Funduszu Interwencyjnego na rzecz walki z koronawirusem).

Koncert jest niekomercyjny, niebiletowany, a środki na jego organizację zapewniają sponsorzy. Festiwal nie jest finansowany ze środków zebranych w czasie Finału WOŚP.

Fundacja WOŚP ma ogromne doświadczenie w internetowym przekazie wideo. W czasie 25. Pol'and'Rock Festival materiały na youtubowym kanale internetowej telewizji WOŚP - KręciołaTV – były oglądane przez 51 milionów minut.

Do Kostrzyna nad Odrą, gdzie wydarzenie odbywało się nieprzerwanie od 2004 roku, festiwal powróci za rok - 27. edycja Pol'and'Rock Festival zaplanowana jest na 29-31 lipca 2021 roku.

Kontakt:

Rzecznik Prasowy Fundacji WOŚP
Anna Orzech
e-mail: rzecznik na wosp.org.pl

Biuro Prasowe Fundacji WOŚP
Aleksandra Rutkowska
tel. +48 884 057 077
e-mail: media na wosp.org.pl
(..)

--
Merkuriusz Polski- treści i wieści od 3 stycznia 1661 AD



--
-------
Merkuriusz Polski
Polish News Agency polishnews.pl

Komunikaty